środa, 30 marca 2011

Medytacja na III Niedziele Wieliego Postu

27.03.2011
140 kilometrów na północ od Błagowieszczeńska leży niewielkie miasteczko - „Swobodnyj". Nie łatwo tam dojechać. Droga jest kręta, długa, często zdradliwa. Szara warstwa popękanego asfaltu wiedzie poprzez lasy i pagórki, Gdzieniegdzie jakieś małe jeziorko, podobne do wielkiej kałuży którą rzucił Bóg w ten dziewiczy, piękny teren by i spragnione zwierzęta miały się czego napić. „O gdybyś znała dar Boży, ... prosiłabyś ... a dałby ci wody żywej" ... parę tygodni temu tam pojechałem. „Gdybyś znała dar Boży..." czym jest ten „Dar" ? ... W „Swobodnym" znajduje się mały domek, chatka mizernego wyglądu. Każdej Niedzieli zbiera się tam garstka ludzi ... „w górę serca" rozlega się wtedy po cichu „wznosimy je do Pana"... przychodzą. Zastanawiałem się dlaczego?Czego szuka garstka ludzi na cichej prostej mszy, bez organów i chórów ... Ludzie są spragnieni. Dzisiaj w III Niedziele Wielkiego Postu wróciłem, na chwile myślami do „Swobonego". Kilkoro osób z całego miasta przychodzi co niedziele na mszę świętą, szukając chwili ciszy. A potem wracają ... do swych domów, do trudu, do pracy, do swoich łez ... jedna z tych osób opowiedziała mi o swoich łzach, o swym trudzie .... i o nadziei. Spokojnym głosem opowiadała jak zmagać się musi każdego dnia , jak nie raz przychodzi zaciskać zęby i głową ścianę przebijać ... „wie ojciec ja tak bardzo chciałam przyjść do kościoła... gdzie można się pomodlić" właśnie dziś wracam myślami do tej pani, w trzecią Niedzielę Wielkiego Postu wracam do jej słów, do jej wiary, do odwagi. „O gdybyś znała dar Boży, ... prosiłabyś ... a dałby ci wody żywej" - słowa które nasz Pan właśnie dziś, w trzecią Niedziele Wielkiego Postu wypowiedział we wszystkich kościołach na całej ziemi: gdzieś tam na przepięknej bogatej watykańskiej liturgii, i tu w maleńkim „Swobodnym" gdzie nawet lichego kościółka nie ma, gdzie msza odbywa się w domku, w skromnie urządzonej izdepce ... Spacerując wsłuchuje się w nie: w te tajemnicze słowa o wodzie żywej: wsłuchiwał się także nasz papież, usłyszała je schorowana staruszka uczestnicząc przez radio w liturgii ołtarza, usłyszano i w Swobodnym ... usłyszała je moja znajoma, której życie nie jest przecież usłane różami. Usłyszałem i ja ... te słowa zostawiają jakąś ciszę w moim sercu ... czyż nie jest to cel owego Wielkiego czasu który został nam znowu dany? Poznać dar Boży. Poznać. I zachwycić się. Czym.? Wezwaniem, naszym powołaniem. By żyć. By tryskało w nas źródło ... źródło wody żywej. Tej wody potrzebuje dzisiaj człowiek. Kiedy wraca do domu po trudnym dniu z kilkoma groszami w kieszeni, kiedy patrzy w telewizor i widzi śmierć, kataklizmy, płacz, przemoc, ból ... tej wody potrzebują ci którzy się boją ...ci którzy nie widzą już sensu, nie dostrzegają piękna, którzy nie czuja już siły, którzy czują się przegrani, niechciani, niekochani, ... łykając kolejne gorzkie łzy potrzebują jej ci ... którzy zapomnieli jak kochać ... jak smakuje prawdziwa piękna miłość ... żebrzą o nią ci których nikt nie kocha ... i ci którzy odchodzą w samotności ... Potrzebują jej ci którzy już nic nie widzą ... bo odeszli ... bo pozostało po nich tylko milczenie ich szarych grobów ... Bracie mój! Słyszysz! Siostro moja kochana! Czas został dany. Wielki czas ... mówimy często – czas postu, modlitwy ... jałmużny ... jakie to trudne ... znowu to samo, znowu ten trud ... a ja wracam myślami myślami do Swobodnego .... i do tych słów: „O gdybyś znała dar Boży, ... prosiłabyś ... a dałby ci wody żywej" to dla mnie czas poznania na nowo Daru Bożego – daru wody, która stać się ma w nas źródłem, z którego napiją się spragnieni ... proszący o szczęście, o sens, o nadzieje, o modlitwę, ... o ciszę .... proszący by ich kochać ... jest wielu takich ludzi ... i im wszystkim dziś mówię odwagi! Poznajcie Dar Boży. Znajdźcie Światło. Znajdźcie Jego Źródło, Moja znajoma ze swobodnego nie utraciła swej siły, nie wypuściła z ręki swego Źródła ... ani bólu ... ona trwa ... I idzie. Życzę wam siły. Życzę wam byście szli mocno, byście biegli! Czasem przyjdzie się potknąć, i walnąć głową w kamień. Nieważne! Trzeba wstać. Już wstałeś? I znowu leżysz? Wstań znowu!! Biegnij! Poznaj Boży Dar, poznaj Jego świeżość, jego smak, aromat, jego ciszę, poznaj Jego nowość. . Poznaj dar darmo dany. To Wielki Czas. To nie jest czas smutku, ale odwagi, czas biegu ... czas Daru – danego by iść przez życie z podniesionym czołem, by iść przez codzienność nie wypuszczając z ręki siły ... i łez ... być może obie są nam potrzebne? To Czas poznania. To czas by na pustyni wybiło źródło, by zeschła ziemia na nowo wydała życie, by nakarmiła głodnych, by napiła płaczących ... byś poczuł swoje piękno, swoja ludzką godność, byś przekazał ją innym ... To Wielki Czas ... Poznaj Dar Boży i wydaj Jego owoc ... P)an przychodzi ... Odwagi ! Idź ... idź ... nie zatrzymuj się ... idź ... po Życie ...